Polki na obcasach – czyli jak czuć się w szpilkach komfortowo i wygodnie
Modelki, gwiazdy na czerwonym dywanie kuszą swoim widokiem, obrazki z pierwszych stron gazet sugerują: kobiety noście obcasy, a będziecie wyglądały seksownie i zdumiewająco!
Prawie 80 procent kobiet nie czuje się w szpilkach swobodnie. My – kobiety zrobimy wszystko, żeby wyglądać niepowtarzalnie, pociągająco i elegancko. Skłonne jesteśmy cierpieć, po to, by wysmuklić sylwetkę, wydłużyć nogi, zaskoczyć swoim wyglądem. Po co to wszystko, przecież to nasz komfort, nasze zdrowie i wygoda są najważniejsze! Bardzo ważne jest to, żeby dopasować wysokość i grubość obcasów do typu sylwetki. Oczywiście modne, to nie znaczy zdrowe. Lekarze i styliści są zgodni, co do butów dla pań do pracy, najlepiej jeśli są to czółenka 5 – centymetrowe. Są eleganckie, a zarazem wygodne, pasują do wielu stylizacji. Szpilki z 12-14 centymetrową wysokością obcasów to po prostu fanaberia i lans wśród kobiet. A przecież w butach na obcasach nie wystarczy ładnie się prezentować, siedząc lub stojąc. Chodzi o to, żeby swobodnie się w nich poruszać, z wyprostowaną i sprawną sylwetką. A zatem ratunkiem dla pań spragnionych wysokich szpilek, seksapilu, elegancji i czaru pewnego kroku jest but na koturnie, który stanowi kompromis między wysokością a zdrowiem kręgosłupa i stóp. A dla wysokich kobiet, idealne obuwie to wciąż modne baleriny.
Stop dla stóp!
Każda kobieta marzy o tym, żeby poruszać się w szpilkach jak modelki po wybiegach, ale nie każda z nas po prostu może w nich chodzić. Powody są zawsze związane z bólami kręgosłupa, dolegliwościami kolan, stawów. Przeciwwskazaniem w noszeniu wysokich czółenek jest skłonność do żylaków i obrzęków limfatycznych.
Nosimy buty na szpilkach bardzo często z poświęceniem, warto powiedzieć temu stop, gdy odczuwamy ból stóp i dyskomfort. Skurcze, mrowienie łydek czy drętwienie stóp to niebłahe objawy, poprzedzające pojawieniu się żylaków. Choć moda i zdrowie zazwyczaj nie idą w parze, to mimo wszystko warto brać pod uwagę rady nie tylko stylistów, ale i specjalistów ortopedów.