Moje „nie” znaczy „nie”.
Jeżeli nie jesteś zainteresowana kontynuowaniem znajomości, masz pełne prawo wymagać od mężczyzny uszanowania twojej decyzji.
Podstawą twojego postanowienia ma być zaufanie do samej siebie. Jeżeli kobieta jest pewna, że zna swoje serce i za jej odmową nie czyhają dopadające po fakcie rozstania wątpliwości, to dojrzały mężczyzna także uszanuje jej zdanie. Gdyby natomiast naciskał, zdradziłby swą niedojrzałość i egoistyczne pobudki. Gdy sympatia nie daje za wygraną, trzeba wysilić się na maksymalną stanowczość i powagę uwidocznioną nawet w spojrzeniu i geście.
Zdarza się, że kobiecie niepewnej swej decyzji i rozdwojonej pomiędzy być i nie być z partnerem może wręcz zaimponować ośli upór adoratora. Taka sytuacja naraża jednak, szczególnie niezdecydowaną kobietę, na dodatkowy ból i duże napięcia oraz wzajemne oskarżanie w dogasającym związku. Bezpieczniejszym, ewentualnym rozwiązaniem jest podjęcie decyzji o daniu sobie jeszcze jednej szansy, lecz wtedy należy nie tylko wiedzieć, jakiego rezultatu się po tym oczekuje od siebie i partnera, ale także należy być jeszcze bardziej stanowczą, jeśli cel nie zostanie osiągnięty i podtrzymanie uczucia spali na panewce.