Godzina w prezencie
70 krajów świata co roku zmienia czas z letniego na zimowy. Zasada ta obowiązuje w całej europie (z wyjątkiem Irlandii) i większości uprzemysłowionych krajów świata jednak nie w Japonii, Rosji, na Białorusi i w Mołdawii. Bliska rezygnacji była także Ukraina.
W nocy z 27 na 28 października cofamy zegarki z 3 na 2, zatem śpimy o całą godzinę dłużej. Zmiana ta ma się ponoć przyczynić do lepszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii.
Oprócz naszego gorszego samopoczucia zmiana ta przyniesie masę różnych innych konsekwencji.
Autobusy wykonujące kursy między godziną 2 a 3 będą realizować rozkład bez zmian, jednak potem czeka je godzinny przestój. Tak samo jest z pociągami i innymi środkami transportu kursującymi planowo.
Duże problemy będą miały osoby cierpiące na bezsenność, zaburzenia ciśnienia czy trawienia. Zmrok będzie zapadał wcześniej, dlatego większość z nas nieunikanie zimowego rozbicia, stanów depresyjnych, znużenia czy apatii. Z sezonowym złym nastrojem da się jednak walczyć i wygrać szybciej i skuteczniej niż z prawdziwą depresją. Łapmy każdy promień słońca, poświęćmy weekendy na spacery, wyjdźmy wcześniej do pracy i korzystajmy z dnia. Siatkówka naszego oka zawiaduje zegarem biologicznym. Im mniej światła, tym gorzej się czujemy. Specjaliści od fototerapii przypominają o wyciągnięciu z szafy lamp. Codzienne naświetlanie oczu wartościami 2500-10 000 luksów, dla porównania w naszych mieszkaniach mamy około 500 luksów ma być panaceum na całe zło depresji sezonowej.
Oby do wiosny, kolejna zmiana czasu czeka nas już 13 marca 2013 roku.