Małżeństwo otwarte

(fot. t2.gstatic.com)

Obie strony godzą się na stosunki z innymi partnerami. Czy wtedy jednak korzystają w ogóle z podstawowych atrybutów małżeństwa?

Idea małżeństwa otwartego zazwyczaj rozbija się na części pierwsze po jakimś czasie od wprowadzenia jej w czyn. Co gorsza, do rozpadu doprowadza także poczucie osobistego bezpieczeństwa i wewnętrzny spokój wynikający z zaufania do partnera i przynależenia do siebie nawzajem.

Cięgi za stosunki poza obrębem małżeństwa bierze każdy – i winowajca, i osoba pokrzywdzona. Żadne z nich nie zyskuje nic. Idei związku otwartego przeczą fakty i doświadczenie życiowe. Żałosny spadek, który ona pozostawia, jest jednak trudny do zapomnienia, a jedyna korzyść to wyraźne uzmysłowienie sobie, że gwarancja wierności seksualnej jest uniwersalnym skarbem pożycia małżeńskiego.