Być kobietą
Doskonale wiemy w jakiej roli widzą nas mężczyźni. Według mężczyzn albo jesteś przykładną żoną z pakietem usług gastronomicznych i serwisem sprzątającym albo jesteś apetyczną kochanką z urozmaiconym wachlarzem „pozycji seksualnych”.
Często również jesteśmy niedoceniane bądź nie mamy na tyle odwagi, by te potencjalne pokłady naszych możliwości wykorzystać w praktyce. A o czym marzy mała dziewczynka i dorosła kobieta? Otóż dokładnie o tym samym. „Odrobinę szczęścia w miłości, odrobinę serca czyjegoś, jedną małą chwilę radości przy boku kochanego. Stanąć z nim na ślubnym kobiercu, nawet łzami zalać się, potem stanąć sercem przy sercu i usłyszeć kocham Cię.” Pragnienie to jest głęboko wpisane w duszę młodej kobiety, co więcej jest ponadczasowe. Dziewczyna nie marzy o seksie na 100 sposobów, ani o koronkowej bieliźnie na pierwszą randkę, ani o nie wiadomo jakich pocałunkach. Kobieta chce się czuć po prostu kochana. Dlatego też tyle dziewcząt zadurza się w nauczycielach, katechetach czy bohaterach przerabianych lektur. One łakną serdeczności, uśmiechu, zwykłego objęcia ramieniem bez podtekstów. Tymczasem przekaz świata do chłopców jest jednoznaczny i nastawiony na materialny seks. Mamy więc zderzenie dwóch światów, z jednej strony kobiece pragnienie bycia kochaną (podziwianą, komplementowaną, przytulaną), z drugiej chłopięcą wrażliwość na wszelkie bodźce zmysłowe, która „elektryzuje” bycie blisko z dziewczyną. Mówiąc w skrócie: dziewczyna od początku marzy o miłości i z czasem dojrzewa do tego, żeby oddać się mężczyźnie w akcie seksualnym, chłopak marzy o seksie i długo dojrzewa do tego, aby pokochać kobietę i jej to powiedzieć. Oczywiście nie jest tak, że w młodości kobiety są stworzeniami aseksualnymi. One też odkrywają w sobie nieznane dotąd reakcje na czyjś wygląd, spojrzenie, dotyk, ale u nich granice są znacznie dalej przesunięte niż u młodych mężczyzn. Czasem same inicjują jakieś gesty, przytulanie, czy pocałunki, nie wiedząc, jak to działa na ich chłopców, a przecież wcale nie oznacza to, że chcą współżycia. Porządny chłopak w takiej sytuacji będzie czuł się niezręcznie (chociaż lepiej, żeby powiedział, że to za bardzo na niego działa – u porządnej dziewczyny będzie miał większy szacunek), nieporządny może taką dziewczynę wykorzystać i powie, że sama mu się wpakowała do łóżka. Wiele osób wiedzę o pragnieniach i działaniach młodych dziewcząt (i chłopców też) czerpie z kolorowych miesięczników i internetu, a te są nastawione na zysk – nikt nie napisze w podtytule artykułu „Mój pierwszy raz…” (który ma być sondą wśród młodzieży) – „sponsorowane przez producenta prezerwatyw”, a takie działy w czasopismach są często redagowane przez dorosłych ludzi, którym nie zależy na pokazywaniu prawdy, tylko na zapełnieniu rubryki i zasileniu konta gazety. Przykre jest to, że nawet granice dobrego smaku są coraz bardziej przekraczane. A uczennica liceum, czytając takie fałszywe statystyki jest pewna, że jest jedyną dziewicą w klasie i nie daj Boże planuje w najbliższej przyszłości zgodzić się na współżycie ze swoim chłopakiem, żeby „wreszcie mieć to za sobą”. Tymczasem każda dziewczyna zasługuje przede wszystkim na szacunek i na to, żeby jej seksualność dojrzewała powoli, żeby miała szansę rozkwitnąć dla tego jedynego, z którym stanie na ślubnym kobiercu. Każdego chłopaka stać na to, żeby czekać, bo powinien uczyć się nad sobą panować i hartować siłę woli, aby kiedyś związać się ze swoją wybranką na zawsze i ślubować jej „miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że jej nie opuści aż do…
No właśnie a co ma zrobić kobieta, która doznała „zdrady”? Jeśli mężczyzna zdradzi możesz wybaczyć, możesz zapomnieć, możesz czynić wyrzuty, możesz czuć się podle, możesz związek zakończyć lub też w nim trwać. Wyjść jest wiele i żadne z nich nie jest uniwersalne. Być może zdradę można wybaczyć i próbować żyć dalej razem. Jednak trudno znaleźć przykłady związków, w których wszystko po romansie jednego z partnerów wróciło do normy. Nigdy nie wymaże się z pamięci upokorzenia i bólu, które odczuwa się po zdradzie. Nawet jeśli związek przetrwa, nic już nie będzie takie jak dawniej i nigdy nie będzie już tak dobrze, jak kiedyś. Kobiety często zapewniają, że – tak kocham, że wybaczyłabym. Ale to dlatego, że nie wierzą, że to się w ogóle może stać! Jak zostaną zdradzone – czują się potwornie. Zdrada jest trudna i rani dotkliwie. Gdy się o niej dowiadujemy, wali się nasz cały, poukładany dotąd, świat. Mało kto potrafi wybaczyć, a zapomnieć, chyba nikt. Bo jeśli ktoś zdradził, to przede wszystkim musi nauczyć się żyć z tym „piętnem” i zdawać sobie sprawę z krzywdy, jaką wyrządził drugiej osobie. Musi również wiedzieć, że taką krzywdę trzeba próbować wynagrodzić. Aby zaufanie mogło być odbudowane powinna się starać o to osoba, która zdradziła!