Dzielić ze sobą smutek


(fot. gstatic.com)

(fot. gstatic.com)

Dopóki mnie to nie spotkało, nie miałam pojęcia, co muszą przeżywać moje znajome. Całkowicie się też wtedy zawiodłam na mężu.

Jeszcze przed porodem matka potrafi bawić się i rozmawiać ze swym dzieckiem będącym w łonie. Potrafi rozpoznawać reakcje ciała dziecka i wie, kiedy je coś zaboli. Marzy o nim; wytwarza z nim bardzo silną więź. Matki, które poroniły lub urodziły martwe dzieci, mogą być pogrążone w smutku dodatkowo, gdy odnoszą wrażenie, że ich współmałżonek nie odczuwa tej straty tak jak one. Nieraz też pojawia się irracjonalna niechęć do współmałżonka. Pewna osierocona matka wyjaśnia:

Zdaniem męża po prostu straciłam ciążę. Nie mógł odczuwać żalu, który ja przeżywałam. Bardzo dokładnie rozumiał moje obawy, ale nie mój ból.

Jeśli to możliwe, postaraj się zrozumieć, że między mężem a dzieckiem nie zdążyła się wytworzyć taka sama więź fizyczna i emocjonalna, jaka zakwitła w twoim umyśle i sercu. Choć on także odczuwa stratę, to jego odmienna reakcja jest raczej naturalna. W obliczu takiej tragedii partnerzy cierpią wspólnie, lecz w inny sposób. Warto jednak, by żal dzielili ze sobą i ogarniające ich uczucia wyrażali wobec siebie. Jeżeli jeden z partnerów skrywa swe emocje, drugi (np. żona) może go posądzać o niewrażliwość.

W obliczu nieutulonego bólu razem płaczcie, rozmawiajcie oraz nie szczędźcie sobie czułości i współczucia. Dawajcie dowody tego, że jesteście sobie potrzebni jak nigdy dotąd.

 

 

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD