Z buteleczką na smutek
Ulga po lekach lub alkoholu jest żadna lub chwilowa. Ludzki umysł i serce potrafią sobie lepiej poradzić bez nich, niż z nimi.
Czas po stracie partnera naraża osamotnioną osobę na unikanie przyjaciół, nie dbanie o zdrowie, na niecierpliwość wobec siebie i innych – żeby wymienić tylko niektóre z trudności powrotu do normalnego życia. Można jednak ten powrót bardzo sobie przedłużyć, nie zachowując ostrożności w zażywaniu alkoholu, a także leków. Chodzi nie tylko o ryzyko uzależnienia, ale też o opóźnianie przez te substancje odzyskiwania równowagi. Po tragedii utraty partnera w wyniku rozstania lub śmierci się żyje, chociaż bardzo się cierpi. Wreszcie następuje taki moment, w którym wszystko można sobie wytłumaczyć, opowiedzieć, co się stało i powrócić do pewnej równowagi. Ale kiedy opóźnia się ten naturalny proces zażywaniem leków czy oszałamianiem poprzez branie alkoholu, to proces ów często się przeciąga lub komplikuje. Trwalsza ulga nie przychodzi szybko.
Dlatego, choć przez jakiś czas trzeba będzie się zmuszać do pracy, robienia zakupów itd., to zaczniesz dostrzegać, że prowadzenie uporządkowanego i zrównoważonego życia wychodzi na dobre.