Kobieta płaci, czyli mężczyzna za pieniądze


(fot. www.plemniczek.pl)

(fot. www.plemniczek.pl)

Kolejne zjawisko podlegające popularyzacji, kobiety płacące za sex z mężczyzną. Wołanie o bliskość, czy przejęcie męskiego punktu widzenia?

Ten temat jest z pewnością tabu, dzielenie się przez kobietę tym sekretem ma miejsce jedynie w zaufanym kręgu przyjaciółek o zbliżonych upodobaniach. Kobieta ”zamawiająca” mężczyznę do łóżka, w znacznym procencie to mężatka, bądź samotna kobieta skupiająca się na karierze. Czy dla tych kobiet dostępność mężczyzn, świadczących usługi sexualne za pieniądze, to wybawienie, czy raczej droga na skróty w stosunkach damsko-męskich? Zważając na równouprawnienie obu płci, nie ma w tym nic szokującego. Skoro mężczyźni mogą korzystać z usług prostytutki, dlaczego kobieta nie miałaby mieć możliwości zamówienia męskiej ”damy do towarzystwa”? Zastanawiający jest bowiem fakt tego, iż w kobiece potrzeby wpisana jest potrzeba emocjonalnej bliskości z partnerem. Czy taka bliskość jest możliwa podczas sexu za pieniądze?

W dzisiejszych czasach wyzwolenia sexualnej sfery, kobieta raczej nie ma problemu ze znalezieniem partnera do łóżka, więc dlaczego płaci? Głównym atutem tego zjawiska jest z całą pewnością zapewnienie dyskrecji przez usługodawcę. Ten mężczyzna nie zadzwoni dnia kolejnego z zaproszeniem na drugą ”randkę”, nie będzie opowiadał znajomym o swoim nowym podboju. Kobieta w takiej sytuacji nie musi przejmować się częścią grzecznościową tego spotkania. Obawa o to co on pomyśli na mój temat, schodzi na drugi plan. Popyt rodzi podaż, więc można by uznać, że mężczyzna za pieniądze to zbawienie dla potrzebujących tego kobiet. Czy to efekt wyrachowania? Feminizując naturalnym faktem jest, iż kobieta przejmuje męskie zachowania, bądź wyzwala w sobie to, co kiedyś było skrywane. Sex za pieniądze ogólnie nie rodzi pochwały, jednak kobieta płacąca za sex z całą pewnością znajdzie więcej przeciwników, niż dopuszczający się tego mężczyzna. Biorąc pod uwagę, że mężczyzna ma możliwość zapewnienia sobie cielesnych przyjemności korzystając z podaży rynku pracy, dlaczego kobieta miałaby być pozbawiona tego prawa? Osobiście nie wyrażam aprobaty, jak również nagany dla zachowań obu płci w tej sytuacji. ”Nic co ludzkie nie jest nam obce’’, tak więc zaspokojenie intymnych potrzeb, uzyskane poprzez zapłatę również. Można jedynie wyrazić nadzieje, iż takie zachowanie pozostanie w liczebnej mniejszości statystycznej, a nie stanie się zamiennikiem dążenia do prawdziwych randek i uciech otrzymanych poprzez poznawanie siebie, a nie zapłatę.

 

 

 

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD