Lubimy słuchać


(fot. Panthermedia)

(fot. Panthermedia)

O ile mężczyźni są wzrokowcami, tak kobiety lubią nie tylko mówić, ale słuchać męskiego głosu, szepcącego podczas aktu sexualnego.

Kobiety słyną z tego, iż dużo mówią, ale łóżko to miejsce gdzie chętnie słuchamy. Dzielimy się pod tym względem na grupę kobiet, która słucha i mówi również partnerowi różnego rodzaju świństewka, druga grupa kobiet jest milcząca. To co słyszymy również ma znaczenie i zależy od upodobań. Niektóre z nas chcą słyszeć czułe słówka, inne wyuzdane wulgaryzmy. Nieodpowiednio użyte słowa zadziałają na nas odpychająco i oddalą nas milion lat świetlnych od podniecenia. Najbardziej niezręcznym przypadkiem jest sytuacja, w której kobieta delikatna, otwarta jedynie na romantyzm, usłyszy z ust swojego partnera wulgaryzmy.

Jeśli kobieta nie jest przekonana do ostrych słów, preferuje wysublimowane komplementy, jej partner musi wiedzieć, że komplement usłyszany podczas aktu sexualnego działa na kobietę o wiele mocniej, niż wypowiedziany przy kolacji. Słówka podczas sexu mają wymiar bardziej intymny, docierają nie tylko do naszej świadomości, lecz oddziałują na nasze ciało. Co za tym idzie prowadzą do większego pobudzenia i ośmielenia partnerki.

Kobiety lubiące wulgaryzmy nie tylko ich słuchają, ale używają ich w stosunku do partnera. W takiej sytuacji niemal wymogiem jest by upodobania obojga zbiegały się. W przeciwnym razie jedna z stron może poczuć się urażona.

Nie zapominajmy o możliwości mówienia i słuchania podczas miłosnych uniesień. Celem nie jest ożywiona konwersacja, tylko urozmaicenie drogi na szczyt. Jest to jedna z wielu form, której niektóre pary nie wykorzystują, dlatego zachęcam do spróbowania wydobycia z siebie dźwięku. Nie dźwięku krzyku szczytowania, lecz złożenia paru sylab w podniecającą mowę.

 

 

 

 

 

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD