Solarium – za czy przeciw?
Solarium sztuczna forma opalania się w zimie bądź jesienią, a dla uzależnionych nawet latem. Dzięki temu skóra wygląda estetyczniej, jest opalona i seksowna, nic dziwnego, że wiele kobiet używa takiej formy.
Lekarze twierdzą inaczej i za pewne mają racje co do solarium – jest szkodliwe dla zdrowia a zwłaszcza dla skóry. Przykładowo promieniowanie UVA przyspiesza proces starzenia się czy przebarwienia skóry. Przez to skóra wygląda na zniszczoną, wysuszoną i przyspiesza powstawanie zmarszczek. Metoda ta wytwarza w skórze proces, który jest odpowiedzialny za stymulację ciemniejszego barwnika czyli inaczej opalenizny. Kobiety uzależnione cierpiące inaczej na tanoreksję nie zdają sobie sprawy jak zbyt częste wizyty wyniszczają zdrowie i skórę. Chodząc na solarium nie powinno się przedtem używać olejków czy tego typu kosmetyków, chyba że są do tego specjalnie przeznaczone i używane tuż przed seansem.
Oczywiście znajdziemy też zalety solarium, chodzenie raz na jakiś czas w okresie zimowym gdzie panuje chandra i jest niedobór słońca, nie jest takie złe. W tym okresie takie zabiegi są relaksacyjne, poprawiają wygląd naszej skóry czy uzupełniają witaminę D – tak jest tylko przy bezpiecznym używaniu solarium, w przeciwnym razie jak wszystko w nadmiarze szkodzi nam. Zbyt mocna opalenizna odrzuca a nie dodaje uroku.
Opalanie w solarium jest praktycznie dla każdego, jednak musimy zważać na to jaki typ skóry mamy. Osoby z ciemniejszą karnacją opalą się szybciej niż te z jasną, nie powinniśmy przesadzać też co do długości – pierwszy raz powinien być do 5. minut a następne dostosowane. Zbyt mocna opalenizna odrzuca a nie dodaje uroku. Pamiętajmy też, że w niektórych przypadkach można dostać raka skóry od nadmiernego używania.
Opalanie z głową powiedziałabym, że tak, jednak nadmierne stanowcze NIE.
A wy drogie Panie?