Polka za granicą

(fot. wymiarykarier.pl)

Nie ma się co oszukiwać, w Polsce brakuje pracy dla wszystkich. Aby dostać pracę zgodną z naszymi kwalifikacjami, umiejętnościami i wreszcie z oczekiwaniami trzeba się nie lada nachodzić, mieć dużo szczęścia albo dobre znajomości. Coraz więcej polskich kobiet decyduje się więc na wyjazd. 

Coraz więcej propozycji wyjazdu dla Polek pochodzi nie tylko z Wielkiej Brytanii i Irlandii, ale też z Niemiec i ze Szwecji. Są to głównie oferty polegające na wyjeździe w charakterze sprzątaczki, pokojowej lub pomocy kuchennej. Tego typu zajęcie mogą wykonywać także osoby mniej wykwalifikowane oraz bez znajomości języka. Zamożni ludzie z krajów skandynawskich coraz chętniej zatrudniają polskie kobiety do sprzątania domu. Specjaliści od rynku pracy radzą uważać zwłaszcza na oferty bez umów, „na czarno”. Jest ich na szczęście coraz mniej, bo przepisy prawne niektórych państw pozwalają na częściowe odliczenie kosztów pomocy domowej. Inna sprawa to zaplanowana praca „na czarno” w obawie przed utratą zasiłku pobieranego w Polsce.

Ofert pracy dla Polek w Skandynawii i na zachodzie Europy jest wiele. Zamieszczają je organizacje Polaków mieszkających w danym kraju, pośrednicy (tutaj również wskazana jest ostrożność ze względu na to, że pobierają oni wysokie opłaty oraz – mając świadomość niesamodzielności kobiet nieznających języka – wykorzystują je ponad normę), znajomi już pracujący w zawodzie czy polskie agencje pośrednictwa pracy.

Wiele wskazuje na to, że ten nowy trend będzie się utrzymywał jeszcze długo. Zarobki będące głodową pensją za granicą, za które żaden obywatel nie zgodziłby się pracować, w przeliczeniu na złotówki po powrocie do Polski dają bardzo pokaźną sumę. Osobną kwestią są również koszty życia – w wielu krajach w przeliczeniu na przeciętne zarobki i ceny podstawowych artykułów spożywczych są niższe.

Niestety, ani Szwecja, ani Niemcy to nie ziemia obiecana – Polacy, aby dobrze wypaść przed pracodawcą i potwierdzić opinię, że są pracowitym narodem, muszą się postarać. Nie ma nic za darmo. Muszą udowodnić, że są tak samo godni zaufania jak rdzenni obywatele. W zamian za to mają pracę i pewność, że nie zabraknie im pieniędzy na przysłowiowy chleb. Nie można dziwić się rzeszom Polaków, którzy wyjechali za granicę w poszukiwaniu lepszej przyszłości. Jednym się udało, drugim nie; jedni byli zmuszeni wrócić do kraju, a inni pną się dziś po szczeblach kariery. Jedyną możliwą opcją wydaje się być zadbanie o swoje bezpieczeństwo i dokładne sprawdzenie pracodawcy przed wyjazdem.