Wyłącz światło Kochanie
Dlaczego niektórzy z nas wstydzą się swojej nagości przed partnerem? Owijają się kołdrą tuż po stosunku, biegnąc do łazienki. Okrywają się ręcznikiem, gdy partner bez pukania wtargnie do łazienki.
Zarzucają na siebie szybko cokolwiek co znajduje się pod ręką, gdy nie zdążyli się ubrać. Dlaczego? W pewnym stopniu dlatego, iż pragniemy być doskonali w oczach kochanka. Nasze ciała niestety nie są doskonałe. A może jednak są, tylko my sami doszukujemy się mankamentów. Być może szkopuł tkwi w nieoswojeniu siebie samych ze swoim ciałem. Jeśli my sami nie polubimy swojej fizyczności, dlaczego druga osoba miałaby to zrobić? Dobrą terapią jest nagość sam na sam przed lustrem. Wszyscy różnimy się od siebie i każdy z nas na swój sposób jest wyjątkową jednostką fizyczną. Czy powinniśmy pozwalać na to by skrępowanie zawładnęło nad poczuciem intymności i jedności? Chyba, a raczej na pewno nie. Pokochać siebie to sposób by pokochała nas druga osoba. Staramy się wyglądać jak z okładki prowokacyjnego czasopisma, lecz nie dysponujemy Photoshopem. Naszym korektorem stają się ubrania, lecz one nie świadczą o naszej atrakcyjności. To nasza naga fizyczność powinna stać się bazą naszego dobrego samopoczucia. Spróbujmy opanować rękę sięgającą po ręcznik, bądź kołdrę. Zapalmy małą lampkę i nie uciekajmy w pośpiechu po ubranie.