Ogrodnik i seks


(fot. pinger.pl)

(fot. pinger.pl)

Ogólnie przyjęte określenie obejmujące całą gamę działań kochanków, od uwodzenia aż do spełnienia – to uprawianie seksu.

Kiedyś zastanawiałam się nad tym uprawianiem. Nie bardzo pasowało mi to określenie do wspaniałych przeżyć jakich można doświadczyć w czasie „uprawy”. Czy to marchewka żeby uprawiać? I czy uprawianie seksu można porównać do uprawiania marchewki? Do ogrodnictwa? Myślę, że jak najbardziej!

Tak jak ogrodnik musi zdobyć umiejętności obchodzenia się z roślinami, tak i kochanek nie może zaniechać edukacji. W jednym i drugim wskazana jest – ponad wszystko – cierpliwość. Cóż nam po pośpiesznie wyhodowanej marchewce, gdyby nawet była dorodna? Środki ochrony roślin i nawozy miały w tym udział. Na pewno nie jest zdrowa. Cóż nam po pośpiesznym kochaniu, a jeszcze przy pomocy „wspomagaczy”? Tylko chwila zadowolenia, bo przecież finał liczy się w sekundach. Czy nie ważniejsza jest gra wstępna? Nie musi być od razu udana. Uczmy się siebie. Poznawajmy siebie. Darujmy sobie więcej czasu na pieszczoty. Miejmy cierpliwość dla siebie i partnera, a z pewnością wyjdzie to nam na zdrowie.

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD