Miłość równa się małżenstwo?


(fot. gstatic.com)

(fot. gstatic.com)

Dawniej małżeństwo niewiele wspólnego miało z miłością. Przeważnie były to kontrakty ślubne, zawierane w konkretnych celach i na uzgodnionych zasadach.

Wszyscy są przekonani, że małżeństwo oparte na miłości powinno być wieczne. Sama miłość powinna być wieczna, jeśli jest prawdziwa. Ale co rozumiemy pod pojęciem prawdziwa miłość? Literatura już od Średniowiecza podaje wzory miłosne. Jak należy się zachować, co należy odczuwać, czego pragnąć. I każdy tego pragnie, i każdy poszukuje. Każdemu może się przytrafić.

Ale miłość może też uzależnić nas od drugiego człowieka pozbawiając możliwości samorealizacji. Bardzo „pomocna” jest w tym wypadku zazdrość, która ogranicza swobodę partnera. Wzniosłe uczucie kończy się na wzajemnych wymówkach i oskarżeniach. Może też skończyć się rozwodem. Nie dajemy za wygraną i dalej poszukujemy wpojonego nam od dawna ideału miłości. Znajdując dążymy za wszelką cenę do małżeństwa, zapominamy, że małżeństwo nie jest gwarantem miłości. Czyli, nie powinniśmy nigdy wykluczać rozwodu. Ryzyko, jak gra na giełdzie.

Zadaję sobie pytanie, czy tak zwane „małżeństwo z rozsądku” nie jest lepszym rozwiązaniem. Zawsze można wynegocjować odpowiednie warunki. A miłość? Zawsze może się zdarzyć.

 

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD