Amor strzela, Eros strzały nosi. Ci robi Kupidyn?
Eros, syn Afrodyty i Aresa. To od jego imienia pochodzi słowo erotyka. Mitologiczny bóg miłości i pożądania. Znany też jako Amor lub Kupidyn.
Będąc synem najpiękniejszej bogini i boga wojny daje nam mieszankę piękna i walki w miłosnych zmaganiach. Eros jest też pragnieniem. Jeśli czegoś pragniemy, staramy się to zdobyć. Nic nie zdobywa się bez trudów, czasem bojów. Wszelkie zabiegi o względy płci przeciwnej kosztują nie mało wysiłków. Te podrywy, flirty, umizgi! Bywa, że do sercowo-umysłowego znoju trzeba dodać fizyczny, gdy dama bywa niezdecydowana, a zalotników więcej niż jeden, lub gdy płeć piękna, w ilości ponad jedną, obrała sobie ten sam cel. Tak, tak, kobiety też potrafią walczyć! Zadrapania trudniej się goją niż siniak pod okiem! Pokonanie przeszkód dla osiągnięcia celu hartuje charakter i Kupidynowi trzeba pomagać, dla pewności.
Że potrzebna mu pomoc, to mnie nawet nie dziwi, bo zamiast rosnąć i dojrzewać, on odwrotnie dziecinniał. Przedstawiany jako uskrzydlony młodzieniec z łukiem i strzałą, stał się później pulchnym niemowlakiem z łuczkiem i strzałką. Mówi się – duży może więcej.
A tu, taki mały, a jednak, jak wiele może!