Rozmowa w łóżku? Tylko kontrolowana
Po trudnym dniu gdy słońce dawno zaszło, dla nas też przychodzi czas na sen. Moment wejścia do łóżka nie jest najlepszą porą na rozmowę o marchewce. Nawet, jeśli marchewka, nasuwa pewne skojarzenia.
Jak to widzą mężczyźni? Ano, kładąc się do łóżka obok nas, myślą o wypoczynku, z namiętną przystawką przed snem. Nie rozpamiętują już minionego dnia, ani nie kłopoczą się o jutro. Tak właśnie słyszałam od zaprzyjaźnionej ze mną płci brzydkiej. Pytanie ich w tym momencie o to, czy jutro na obiad zrobić zupę jarzynową, lub, czy do mięsa może być marchewka z groszkiem, jest bardzo nie na miejscu. Nawet zapalonego ogrodnika nie interesuje już działka i chwast w buraczkach. Ma teraz obok swoje „poletko” i chciałby nim się zająć. Do tego usłyszeć pieszczotliwe słówko, poczuć czuły dotyk.
Trzeba by zacząć kontrolować swoje myśli i chęć konwersacji, a nurtujące nas, akurat w łóżku, przyziemne tematy odłożyć, albo postarać się wcześniej wyrzucić je z siebie. Przecież nic nie powinno zakłócać tych radosnych chwil wspólnego otulania się, także kołderką. Jutrzejszy obiad może być bez marchewki.