Stara kanapa w służbie u Erosa.


(fot. gstatic.com)

(fot. gstatic.com)

Sypialnia to miejsce przeznaczone, jak sama nazwa wskazuje, do spania. Wykorzystywana też bywa do amorów.

Małżeńskie łoże kojarzy się jednoznacznie z sypialnią. A w łożu, wspólnym, oczywiście, powinni sypiać małżonkowie. Moment, w którym przestają wydzierać sobie kołdrę, uważany jest za rozpad pożycia. I niewielu odważy się głośno powiedzieć, że nie sypia z partnerem. Kto uwierzy, że ich miłość nadal kwitnie, a namiętność nie zgasła?

Coś mi tu nie pasuje. Mebel ma mieć wpływ na moje erotyczne przyjemności? Przecież czasem, jest to już leciwa kanapa, wcale nie zapewniająca komfortu snu, nie mówiąc o figlach, podczas, których sąsiedzi słyszą skrzypienie sprężyn. Tak sobie myślę, że może lepiej nie czekać z igraszkami do pory „przed snem”, nie szukać łoża, poddać się chwili i wykorzystać, na przykład, dywan? Po śniadaniu? Sąsiedzi nie będą niepokojeni, a że po jakimś czasie wścibska sąsiadka zapyta – czy wszystko gra – to nie kłopot. Zawsze można wcisnąć niewinne kłamstewko, że kanapa już naprawiona. Nie mówić, że nowa, bo będzie chciała oglądać, przecież nie widziała jak ją wnoszono. Jeśli natomiast mamy przestrzeń to wygodniejsze byłyby dwa łóżka. A dywan? Da się położyć pomiędzy nimi?

„Odlecieć” na dywanie – jakie to baśniowe i romantyczne!

 

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD