Stół jak żeń-szeń?


(fot. gstatic.com)

(fot. gstatic.com)

Nie tylko rośliny są afrodyzjakami. Stół też nim może być. Oczywiście nie jako mebel, ale jako miejsce bardzo wstępnej gry miłosnej.

Nie musi to być Ludwik XVI (dopuszczalna ława), lub inny dostępny stół. Ale powinien być nakryty obrusem, a nie ceratą. Na nim gustownie ustawiona, nie koniecznie porcelana. Zwykłe kubki też mogą sprawiać wrażenie wytwornych filiżanek, jeśli doda się małą serwetkę jako podstawkę, a uszko można przewiązać delikatną wstążeczką, w kolorze, na przykład, oczu ukochanego.

Jeśli jemy kolację, to oczywiście talerze i sztućce. I szklaneczki do napojów, ewentualnie kieliszki, jeśli planujemy, powiedzmy, wino. Wystarczy zadbać o prządek w ustawieniu, a od razu wyłoni nam się miły obraz zachęcający do siedzenia i jedzenia. Unikać zasiadania naprzeciw siebie (to nie ring), lepiej ustawić krzesła możliwie blisko, ale nie łokieć w łokieć. Miłość w zasięgu ręki i wzroku.

Mały wazonik z kwiatkiem, nie przesłaniający widoku stołu i drugiej osoby. Duży, gdzieś na boku, w oczekiwaniu na przyniesione przez ukochanego kwiaty. Dla dopełnienia całości warto zmieścić świecznik. Kolacja przy świecach zawsze jest romantyczna. Mniej ważne jest wtedy na jakich talerzach jemy i co jemy. Zwykła porcja makaronu (koniecznie z dodatkiem przypraw poprawiających krążenie), i łyk wina na eleganckim stole, przy palących się świecach wyda się królewską ucztą.

Należy to wszystko przyprawić nastrojową muzyką, zagłuszającą krępujący brzęk sztućców. Nie zawsze trzeba dużego wydatku, żeby posłużyć się stołem jako przystawką do erotycznych emocji. Ale warto poświęcić na to trochę czasu, bo przez żołądek do serca. Tu apel do panów. Kobiety też mają żołądki, spróbujcie to wykorzystać!

 

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD