Koszmar minionej randki

(fot. milionkobiet.pl)
Jeżeli nie czujesz tremy przed spotkaniem tej drugiej osoby, to w waszej relacji chyba coś jest nie tak. Dreszczyk niepewności jeszcze nikomu nie zaszkodził, no, ale…
Pierwsza randka zwykle przypomina rozmowę o pracę. To podczas niej dwoje osób rozmawia z sobą, pyta o różne aspekty życia i próbuje przewidzieć, czy warto wiązać przyszłość z tą drugą osobą.
Jeżeli dopiero zaczynacie się spotykać, nie wiecie nawet o czym tak do końca z sobą rozmawiać, to powinniście wybrać miejsce, gdzie jesteście narażeni na czynniki pośrednie. Co mam na myśli? Nie ma nic gorszego na pierwszej randce niż cisza, która pokazuje, że tak naprawdę nie macie o czym rozmawiać. Jeżeli wybierzecie się do cichego, spokojnego lokalu, gdzie nikt wam nie będzie przeszkadzał, gdzie za oknem nie będzie się działo nic ciekawego – istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że nie będziecie mieć o czym rozmawiać.
Wybierzcie się po prostu na spacer, najlepiej do parku. Choć teraz pogoda nie zawsze sprzyja takim wycieczkom, to po drodze możecie po prostu rozmawiać o tym co widzicie, że zaobserwowaliście przebiegającą wiewiórka (dobry moment na spytanie o to, czy lubi zwierzęta. A może po prostu jakieś zwierzę ma?). Jeżeli faktycznie zaczniecie czuć się troszeczkę lepiej w swoim towarzystwie, możecie wybrać się do jakiegoś lokalu na przykładowego grzańca.
Pamiętaj, żeby na pierwszej randce nie wypaść na desperatkę – ubierz się ładnie, ale nie wystrój, śmiej z jego żartów (faceci bardzo lubią być uważani za zabawnych), a w rozmowie staraj się panować nad emocjami. Co mam przez to na myśli? Ogranicz słowotoki. Ale nie graj niedostępnej, uśmiechaj się bądź miłą. Nie jesteś przecież na tej randce za karę, prawda?