Poznaj siebie
Poznaj samego siebie, a stanie przed tobą otworem cały świat – twierdził Sokrates. Ale czy umiesz odpowiedzieć na pytanie: kim jesteś? Czy weryfikacja własnej tożsamości jest prosta?
Okazuję się, że nie. Społeczeństwo mylnie odbiera poznawanie siebie. Każdy uważa, że wie o sobie wszystko. Oczywiście nie będę tego negowała, ponieważ kto nie jak ty, będzie wiedział najwięcej. Jednak, jest to proces bardzo złożony, warunkowany przez wiele czynników.
Występuje kilka Ja. Przede wszystkim Ja realne, czyli kim jesteśmy. Ja idealne, więc to kim byśmy chcieli być. Kim być nam wypada więc Ja powinnościowe, a kim nie powinniśmy – Ja zakazane. Również obserwujemy Ja przeszłe i przyszłe. No właśnie, które Ja jest nam najbliższe? Czy spoczywamy tylko w jednej kategorii? Według mnie, nie. Możemy posiadać wiele Ja, które razem połączone tworzą naszą prawdziwą tożsamość.
Często jednak, nasze Ja, które utożsamiamy ze sobą, jest prowizoryczne. Jest to tylko iluzja. Z czego to wynika? Ponieważ większość ludzi uważa się za osobę, która chciałaby być. Przypisujemy sobie cechy, które różnią się od realnych. Jest to błąd, który każdy z nas popełnia. Czemu to robimy? Jest to system obronny, przypisując sobie wyidealizowaną postawę bronimy się przed prawdziwym Ja. Wolimy być postrzegani jako wspaniali ludzie, których każdy lubi i szanuje. Wtedy też, żyjemy w bajkowym świecie, gdzie wszystko jest łatwiejsze. Nie chcemy walczyć z rzeczywistością. Jednak wtedy gdy zaakceptujemy prawdziwe Ja, będziemy umieli żyć w świecie, korzystając ze wszystkich możliwości, które nam daje.
Jednym z ważniejszych czynników, który wpływa na naszą osobę, jest otoczenie. To właśnie ludzie, z którymi jesteśmy w bliskich relacjach, kształtują naszą osobowość. Wywierają na nas wpływ, który nie jest obojętny. To w relacji z nimi rodzi się świadomość własnego istnienia. Inni stają się dla nas lustrem, przeglądamy się w ich oczach – mówi Dorota Krzemionka, doktor psychologii oraz redaktor magazynu Charaktery.
A co my robimy? Próbujemy odnaleźć własne Ja? Odpowiedź jest prosta. Nie. Coraz więcej ludzi zakłada maski. Wcielamy się w role, które w większości przypadków różnią się od naszej osobowości. Posłużę się prostym przykładem. Kobieta, pracująca na wysokim stanowisku w korporacji, przybiera rolę bizneswoman, ale czy jest taka naprawdę? Okazać się może, że jej pasją nie jest codzienne siedzenie za biurkiem, lecz na przykład taniec. Wracając do domu jak najszybciej zdejmuje swoją oficjalną maskę i rozwija skrzydła. Chociaż nadal pozostanie w oczach innych tą pracowitą kobietą, w szpilkach i z laptopem. Może zbyt trywialny przykład, ale na pewno łatwy do zrozumienia.
Tych, którzy chcą poznać samego siebie, zachęcam do przeczytania artykułu Kim naprawdę jestem napisanego przez Dorotę Krzemionkę.