Dbaj o siebie zimą


(fot. fashionspassion.com)

(fot. fashionspassion.com)

Póki co zima się nie poddaje, więc warto troszkę zmodyfikować naszą pielęgnację.

Zima to chyba najgorszy dla naszej skóry okres – warunki pogodowe bywają dość ekstremalne, przechodzimy z mrozów do ogrzewanych pomieszczeń – w obu przypadkach wilgotność powierza jest naprawdę niska. Wiatr, śnieg, mróz, suche powietrze – wszytko to źle wpływa na naszą skórę, która w efekcie może tracić wilgoć dwa razy szybciej.
Kiedy wychodzimy na zewnątrz:
Zamienić krem nawilżający lub żel na krem tłusty, półtłusty lub ekologiczne masełko. W wielkim skrócie – wybierajcie kremy które zawierają jak najmniej wody – w czasie mrozów jej obecność w kremie może dodatkowo osłabiać skórę. Oczywiście Polska to nie Biegun i krem na buzi nie zamarznie, ale tłusta warstwa będzie o wiele lepszą ochroną niż  nawilżająca.
Jeśli posiadacie skórę tłustą również powinnyście lepiej natłuszczać ją w trakcie intensywnych mrozów. Możecie wybrać dla siebie masło z Biochemii Urody, ZSK czy innego sklepu z półproduktami. Wiem, że to może być trudne, ale radziłabym odstawić kremy matujące. Często dziewczynom posiadającym skórę tłustą zdarzają się przesuszenia objawiające się popękaną skóra na policzkach i tak zwanymi suchymi skórkami – to objaw niedostatecznego nawilżania i natłuszczania, oraz przesuszenia spowodowanego używaniem niewłaściwych kosmetyków.
Powinnyśmy nawilżać skórę w domu, a przy każdym wyjściu smarować ją czymś tłustym. Polecam masło shea ponieważ jest niekomodogenne. Nasze nowe kremy powinny zawierać lipidy i silniej regenerować – jeśli obawiacie sie błyszczenia możecie poprzestać na kremach ochronnych i nie wybierać tych bardziej tłustych. Niestety błyszczenie spowodowane natłuszczeniem służy naszej skórze – więc jeśli akurat wędrujemy po mrozach warto sie przemóc.
Nie powinnyśmy myć twarzy w bardzo ciepłej wodzie. Najlepiej jeśli umyjemy buzię godzinę przed wyjściem i od razu po lekkim osuszeniu ręcznikiem wetrzemy masełko lub tłusty krem.
Powinnyśmy też zrezygnować z wysuszających i długotrwałych podkładów, a najlepiej z całego makijażu. Jeśli mrozy są naprawdę mocne, a nas czeka dużo chodzenia, podkład nie będzie zbyt pomocny. Może dodatkowo wysuszyć skórę. Warto też zrezygnować z długotrwałych szminek i zastąpić je natłuszczającymi koloryzowanymi balsamami.
Końce naszych włosów możemy posmarować olejem kokosowym. Jeśli nasze włosy są długie i mocno się elektryzują możemy je zwinąć i schować pod czapkę lub przykryć szlakiem – w ten sposób chroniąc od mrozu.

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD