Melodramat pod lupą
Melodramaty to takie wdzięczne kobiece filmy, więc przyjrzyjmy im się z bliska. Ich akcja przebiega w prosty do opisania sposób.
Chłopak spotyka dziewczynę. Nazywa się to górnolotnie „miłością od pierwszego wejrzenia”. Bohaterowie idą ulicą. Wymieniają się spojrzeniami i BANG -są zakochani.Po pierwszym spotkaniu następuje seria niepomyślnych zdarzeń. Oglądamy na ekranie dramatyczne sytuacje, przeszkody na drodze ku miłości. Uczucie bohaterów nie może się swobodnie rozwijać. Opcje finału są dwie: szczęśliwy lub też unhappy end, który niesie ze sobą śmierć jednego lub obojga kochanków, czy też po prostu rozstanie. Stąd też zwykło się mówić, ze finały melodramatu dzielą się na: różowe i czarne. Co ciekawe, do pewnego momentu Hollywood tworzyło dwie wersje zakończeń: dla amerykańskiej i europejskiej publiczności. Unhappy end nie współgrał z amerykańskim optymizmem, więc był przeznaczony dla widzów w Europie. Z reguły jednak zakończenie jest nieszczęśliwe, ponieważ spełnione miłości są dla kina zwyczajne za nudne.