Oddam pączki za racuchy


(fot. polonianet.be)

(fot. polonianet.be)

Karnawał to czas pląsów, pączków i racuchów.

Lubię pączki, ale nic nie zastąpi racuchów. Szczególnie gorących, parzących usta. Wiem, to niezdrowo. To nic, czasami pozwalam sobie i nawet jak odchoruję, za jakiś czas znowu „grzeszę”. Robię je z przepisu mojej mamy.

Składniki:
– 2 jajka
– około pół kilograma mąki
– półtorej szklanki mleka
– czubatą łyżkę cukru
– 3 dag drożdży
– szczypta soli
– olej do smażenia
– cukier puder do posypania

Wykonanie:
Ciepłym mlekiem zalać rozdrobnione drożdże, dosypać cukier i dobrze wymieszać. Dodać roztrzepane jajka i mąkę oraz sól. Dobrze wyrobić drewnianą łyżką aż ciasto przestanie się do niej kleić. W razie potrzeby dodać jeszcze odrobinę mąki. Ciasto posypać delikatnie mąką, przykryć ściereczką i postawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. Przerobić ciasto przed formowaniem racuszków. Kłaść placuszki na rozgrzany olej, smażąc na złoty kolor z obu stron.

Trzeba zwrócić uwagę żeby olej nie był za gorący, bo staną się zbyt brązowe, a środek zostanie surowy.

Obficie posypać cukrem pudrem. Teraz można zrobić kawę i zasiąść do uczty.

Smacznego!

Dodaj komentarz

Featuring Recent Posts WordPress Widget development by YD