Trochę o Fridzie
W historii zapisało się wiele kobiet wiodących inspirujące życie godne zekranizowania. Jedną z nich była słynna malarka Frida Kahlo.
Spośród innych artystek wyróżniała ją ogromna ilość autoportretów. Frida była oczywiście wrażliwa na piękno, ale jeszcze bardziej na swoją duszę i to, co w niej drzemie. Przez całe życie starała się za wszelką cenę to uzewnętrznić. Jej sztukę można określić mianem folkowej, ponieważ nie da się ukryć, że Frida całym sercem związana była z Meksykiem. Obrazy Kahlo dalekie są od realizmu. Opowiadają w sposób wyrafinowany o cierpieniu i bólu fizycznym, który przeszkadza w czerpaniu z życia pełnymi garściami. Artystka doskonale wiedziała, co to znaczy, ponieważ od najmłodszych lat chorowała, przeszła ponad trzydzieści operacji i z tego powodu nie doczekała się nigdy tak upragnionego dziecka. Twórczość Fridy charakteryzuje się także przepiękną gamą barw, którą trudno zapomnieć, a jej fizjologia i liczne nawiązania do anatomii człowieka wiążą się z wcześniej porzuconą na rzecz malarstwa szkołą medyczną. Kahlo była także pierwszą meksykańską malarką, która została doceniona na szczeblu światowym – doczekała się wystawy we Francji. Film z 2002 roku w reżyserii Julie Taymor oscyluje głównie wokół tematyki życia prywatnego Fridy, a także jej burzliwym związku z Diego Riverą oraz jej licznymi biseksualnymi romansami. Znalazło się jednak miejsce na delikatność artystki, a także – przede wszystkim – na jej twórczość. Za sprawą Julie Taymor w filmie tym nie zabrakło także ogromnej kobiecej wrażliwości.
Warto obejrzeć.