Makijaż jak z cyfrowej rzeczywistości – glitch trend podbija social media!
Wizażyści, tiktokerki i influencerki po raz kolejny udowadniają, że makijaż to prawdziwa forma sztuki. W trendach pojawił się ostatnio nowy hit, który przypomina… błąd w grze komputerowej! Mowa o glitch makeup, czyli stylizacji inspirowanej zacięciem obrazu, pikselami i przesunięciem kolorów.
Na czym dokładnie polega efekt glitch makeup?
Glitch to wizualne zakłócenie – linie, które przecinają twarz, nieregularne kształty, przesunięte kontury oka czy ust, kolory RGB (czerwony, zielony, niebieski) rozdzielone w różnych kierunkach. Całość tworzy wrażenie, jakby obraz się „zaciął” lub „przesunął”. Brzmi dziwnie? Może i tak – ale wygląda… genialnie!
Jak go wykonać?
To nie jest codzienny make-up do pracy, ale na festiwal, sesję zdjęciową czy jako kreatywny post na Insta – idealny. Potrzebujesz kolorowych eyelinerów, mocno napigmentowanych cieni i dużo precyzji. Pomocny będzie cienki pędzelek, biała kredka do zaznaczenia konturów oraz blendery do rozmazywania krawędzi w kontrolowany sposób.
Najprostszy sposób na „plamę benzyny”? Wykonaj klasyczny makijaż oka, a potem… „rozsyp” go obok. Przesuń kolor powiek delikatnie niżej, dorysuj drugie, „rozmazane” kontury ust, zrób kilka przerywanych linii na policzkach lub czole – właśnie jak piksele.
Co może się przydać przy tworzeniu glitch makeup?
- kolorowe eyelinery: NYX Vivid Brights
- pigmenty i cienie: Inglot, Danessa Myricks, Anastasia Beverly Hills
- kredki wodoodporne: KVD Beauty
- paleta Neon Obsessions od Huda Beauty
- fixer Urban Decay All Nighter (żeby makijaż przetrwał wszystko!)
- precyzyjne pędzle z Zoeva lub Hakuro
- błyszczyk lub top coat z efektem holograficznym: Fenty Beauty czy Glossier
Glitch makeup to idealna okazja, żeby poeksperymentować. Nie musi być symetrycznie, nie musi być perfekcyjnie – właśnie o to chodzi. Inspiruj się popkulturą, estetyką vaporwave, grafiką z gier i… swoją wyobraźnią!